SŁOWO  NA  NIEDZIELĘ   


6 lipca 2024 – XIV Niedziela Zwykła






[…] cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie.





Tyle spraw się zadziało w 9 rozdziale Ewangelii wg św. Łukasza. O to Jezus zdobył Górę Przemienienia z Piotrem, Jakubem i Janem, uzdrowił epileptyka, a także kolejny raz przepowiedział swoją mękę. Uczył swoich uczniów, czym jest prawdziwa wielkość, że idealnym przykładem ucznia Pańskiego jest dziecko. Doświadczył niegościnności ze strony Samarytan.

Teraz zaś, w rozdziale dziesiątym, słyszymy jak rozsyła 72 swoich uczniów na misje. Rozsyła i daje jedynie swój mandat. To jest całe zabezpieczenie. Iść i głosić, na podobieństwo Jezusa, Jego kerygmat, Jego słowo dobrej nowiny “przybliżyło się Królestwo Boże”. Temu zaś głoszeniu będą towarzyszyć znaki. Posyła ich po dwóch, żeby byli dla siebie pomocą i ich świadectwo było bardziej czytelne, jak “owce między wilki”. Posyła, żeby nieśli pociechę i uzdrowienie w Jego imię i Jego mocą. Z radością wracają do Jezusa.

Można powiedzieć, że te Ewangelie wakacyjne stanowią nasz przewodnik, to jest nasze szukanie spotkania z Jezusem. On poprzez uczniów pragnie dotrzeć tam, gdzie sam chciałby być. Posyła uczniów, posyła nas, posyła Ciebie i mnie, bo pragnie dotrzeć tam, gdzie może dawno Go nie wpuszczono, nie zauważono, nie zaproszono, a my przez swoją normalność mamy szansę, żeby tam Go wprowadzić. Jezusa, który jest Panem i Zbawicielem.

Ks. Wenancjusz Zmuda


Komentarz do pierwszego czytania

Prorok opiewa odrodzenie Jerozolimy po okresie niewoli babilońskiej. Jego uwaga skupia się jednak nie tyle na rekonstrukcji murów, świątyni, domów, ale na odrodzeniu życia w stolicy. Powodem do prawdziwej radości są mieszkańcy miasta, którzy na nowo stają się wspólnotą, rodziną, dziećmi jednej matki. Odradza się więc społeczność Izraela, bardzo zredukowana przez czas niewoli. Oto powód do prawdziwej radości.

Obraz matki posłużył autorowi do opisania czułości samego Boga. Proces odrodzenia narodu nie jest bowiem zasługą ludzi, ale jest dziełem miłości Boga, wiernego swoim obietnicom. Sugestywny obraz czułej matki i jego wydźwięk społeczny, przywodzi nam na myśl rzeczywistość Kościoła. On jest naszą matką, w nim doznajemy pocieszenia i budujemy wspólnotowe więzi z naszymi braćmi i siostrami. Wszystko to jest możliwe, bo jest w nim obecny Bóg, stwórca i dawca życia. On je pomnaża i odradza. On jest naszą Matką i Ojcem, źródłem naszego istnienia i zdolności do budowania relacji. On jest celem naszego życia.

Warto uruchomić wdzięczną pamięć i przypomnieć sobie chwile, w których Bóg nas pocieszał, pieścił i nosił na swych rękach.

 

Komentarz do drugiego czytania

Święty Paweł Apostoł nie należał do grona uczniów Jezusa, którzy towarzyszyli Mu w ziemskim życiu i misji. Poznał Jezusa zmartwychwstałego, który objawił mu się na drodze do Damaszku. Zastanawiające jest, że mimo to w centrum swojego życia stawia Chrystusa ukrzyżowanego! Paweł, któremu Ewangelię objawił sam Jezus, zrozumiał, że nie ma zmartwychwstania bez ukrzyżowania. Apostoł wyznał na początku Listu do Galatów, że jego życie wiary jest zbudowane na doświadczeniu miłości Jezusa, który za niego oddał swoje życie. Krzyż Jezusa jest drzewem życia, aktem nowego stworzenia, przez który wszyscy ludzie stali się spadkobiercami zbawienia. Jezus umarł za wszystkich, dlatego Jego krzyż stał się źródłem pokoju i miłosierdzia dla każdego człowieka!

Święty Paweł przekazuje nam także ideę naszego udziału w męce Pana, nazywając swoje blizny, „znamionami przynależności do Jezusa”. Każde moje cierpienie jest cierpieniem Jezusa, w każdym moim cierpieniu działa Jego męka. Ta perspektywa nadaje nowy, zbawczy sens naszym cierpieniom, które jednoczą nas z Chrystusem. Przez nie On dzisiaj kontynuuje swoje dzieło zbawienia, którego jesteśmy nie tylko beneficjentami i świadkami, ale także współpracownikami.


Komentarz do Ewangelii

Łukasz jest jedynym ewangelistą, który przekazuje fakt wysłania na misję 72 uczniów Jezusa. W tej liczbie możemy doszukać się odniesienia do listy narodów świata, podanej w schematyczny sposób w Księdze Rodzaju, przedstawiającej potomków Noego. Możemy więc interpretować to wydarzenie jako pragnienia Jezusa, aby Jego uczniowie zanieśli Ewangelię do całego świata. Sam Boski Mistrz potwierdził tę misję, mówiąc o niej wprost przed swoim Wniebowstąpieniem: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”.

Fakt, że do tej misji Jezus wybrał 72 uczniów, którzy nie należeli do ścisłego grona apostołów, uświadamia nam misyjne zobowiązanie wszystkich ochrzczonych. To także nasza misja, nasze zobowiązanie i nasza tożsamość uczniów Jezusa, być Jego świadkami i nieść wszystkim Dobrą Nowinę, naśladując przy tym styl apostolski Jezusa.

Zbawiciel koryguje także kryteria oceny misji uczniów. Zadowolenie z dokonanych przez nich dzieł nie powinno przesłaniać prawdy o tym, co dla nich zdziałał Bóg i w jakim dobrodziejstwie uczestniczą: „Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.

 


MYŚL  TYGODNIA

Powinniśmy rozumnie i w możliwie najlepszy sposób wykorzystać nasze zdolności, dane nam przez Boga. Z zaufaniem do Boga powinna się łączyć odpowiedzialność przed Nim.